- Witaj. - podniosłam się z tronu, wysuwając prawą łapę do tygrysicy. - Rezyduję na tym tronie zaledwie od kilku miesięcy, więc może o mnie słyszałaś, a może nie. Jestem Rhyannon, córka Faraon Serhat. O niej może ci wiadomo. - przymknęłam zielone oczy, zastanawiając się, czy przemawiam dostatecznie 'faraońsko'. Wezyr by się przydał, ale nigdy go nie ma, kiedy jest potrzebny.